WIADOMOŚCI MARKETINGOWE INTERNETOWE
Widzowie wracają do kin. Frekwencja najwyższa od lockdownu, hitami „Pętla” Vegi i „Sprawa Tomka Komendy”
Kina w całej Polsce w wyniku pandemii koronawirusa musiały od marca zawiesić działalność. Rządowe obostrzenia zniesiono w czerwcu – z dużych sieci kinowych jako pierwsze działalność wznowiły Multikina. 19 czerwca ponownie zaczęły działać Multikino w Poznaniu, aglomeracji warszawskiej oraz w Zgorzelcu. 10 lipca br. działalność wznowiły kina zlokalizowane w Krakowie, Łodzi, Szczecinie, Wrocławiu i Gdańsku. 3 lipca otwarto ponownie większość kin sieci Helios (Agora). Dopiero 22 lipca działanie przywróciły kina sieci Cinema City. W czerwcu ponownie otworzyły się także niektóre małe kina.
Na łamach Wirtualnemedia.pl pisaliśmy, że czerwcu tego roku kina w całej Polsce (wg serwisu boxoffice.pl) odwiedziło jedynie 92 tysięcy widzów, co przełożyło się na 1,48 mln zł wpływów do kin. W obrocie w tym okresie było tylko 51 tytułów, a średnia cena biletu wyniosła 16,10 zł. Dla porównania, w czerwcu 2020 kina przyciągnęły 2,75 mln odwiedzających.
W lipcu natomiast polskie kina odwiedziło około 532 740 widzów, w porównaniu z liczbą 4 861 647 osób w tym samym miesiącu rok wcześniej. To spadek frekwencji kinowej rok do roku na poziomie 89,04 proc.
Frekwencja w kinach rośnie
Jak wynika z najnowszych danych BoxOffice, polskie kina w miniony weekend (18-20 września) odwiedziło prawie 300 tys. widzów. To o 12 proc. więcej niż w pierwszy weekend września i o 8 proc. więcej niż w drugi.
– Przyczyniły się do tego ostatnie premiery – uważa Mariusz Spisz, członek zarządu Multikina. W tej sieci w miniony weekend najchętniej wybierane tytuły to: „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, „Mulan” oraz „Pętla”. – Dużym zainteresowaniem cieszyły się również przedpremierowe pokazy animacji „Trolle 2”, które zagoszczą w kinach 2 października br. i mogą być jednym z najważniejszych tytułów nadchodzącego miesiąca – prognozuje Spisz.
We wrześniu polscy widzowie stawiają na rodzime tytuły – najchętniej wybierają się na seanse „Pętli” czy „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”.
W weekend premierowy „Pętlę” zobaczyło prawie 180 tys. widzów (premiera 4 września). Po trzecim weekendzie od premiery film ma już na swoim koncie prawie 450 tys. widzów. Dzięki temu najnowszy film Patryka Vegi już dziś znalazł się na 7. miejscu wśród najchętniej oglądanych przez Polaków filmów w 2020 roku.
– Liczymy na to, że tytuły, które już są w repertuarze oraz nowe premiery w najbliższych tygodniach przyciągną do kin jeszcze więcej widzów. Frekwencja w kinach pod szyldem Multikino we wrześniu jest niemalże 2-krotnie wyższa niż w sierpniu br., a przed nami jeszcze jeden wrześniowy weekend z premierą filmu „Jak najdalej stąd” reżysera „Cichej nocy”, drugą częścią skierowanych do familijnej widowni „Tarapatów” oraz kolejnymi przedpremierowymi pokazami animacji „Trolle 2”. To może być kolejny wzrostowy weekend – mówi Mariusz Spisz.
Repertuar napędzi kinom frekwencję
Jak wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Mariusz Spisz z Multikina, w najbliższych miesiącach będziemy mogli spodziewać się coraz większej liczy widzów na salach kinowych, a to za sprawą nadchodzących, długo wyczekiwanych premier.
– W październiku ważnymi tytułami, które będą miały wpływ na liczbę widzów w kinach są „Trolle 2”, „Jak zostać gwiazdą” oraz „Tajemniczy ogród”. Ale to nie wszystko – największe jesienne premiery czekają na widzów w listopadzie – to wtedy na wielkim ekranie zagości Daniel Craig w najnowszym filmie o przygodach agenta 007 „Nie czas umierać” oraz…Tomasz Karolak w 4 części „Listów do M” – analizuje Mariusz Spisz.
Zdaniem członka zarządu sieci Multikino, frekwencja w kinach może wrócić do stanu sprzed lockdownu tylko dzięki repertuarom skomponowanym pod gusta jak najszerszej widowni. To natomiast zależy między innymi od sytuacji za oceanem.
– Odpowiedni mix polskich filmów, wielkich hollywoodzkich superprodukcji oraz ambitnego kina europejskiego jest niezbędny, aby frekwencja zaczęła wracać do poziomów sprzed lockdown’u. W chwili obecnej, głównie za sprawą sytuacji z USA premiery kilku dużych filmów hollywoodzkich zostały przesunięte na końcówkę roku czy wręcz na rok 2021. Wystarczy spojrzeć, jak zmieniał się termin kinowej premiery „Wonder Woman 1984” – z czerwca premierę przeniesiono na sierpień, następnie na październik, a w tej chwili jest zaplanowana na 25 grudnia br. – wskazuje Mariusz Spisz.
– Dopiero, kiedy ustabilizuje się repertuar filmowy, na ekranach kin obok dużych polskich filmów pojawią się amerykańskie blockbustery będziemy mogli z większą dozą prawdopodobieństwa odpowiedzieć na pytanie kiedy frekwencja kinowa wróci do poziomów sprzed pandemii – dodaje ekspert.