WIADOMOŚCI MARKETINGOWE INTERNETOWE
Prywatne media wspólnie przeciw podatkowi od reklam. „To haracz, epidemia pretekstem do wprowadzenia”
We wspólnym oświadczeniu firmy z sektora mediów uważają, że zapowiedziany w zeszłym tygodniu podatek od wpływów reklamowych „to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media”.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl – tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Wyliczają cztery główne konsekwencje wprowadzenia nowej daniny:
„- osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści,
– ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Ich produkcja daje obecnie utrzymanie setkom tysięcy pracowników i ich rodzinom oraz zapewnia większości Polaków dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie,
– pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł,
– faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej”.
Krytycznie oceniają różne stawki i progi podatku reklamowego wyznaczone dla poszczególnych mediów. – Skandaliczne jest również niesymetryczne i selektywne obciążenie poszczególnych firm. Dodatkowo niedopuszczalna w państwie prawa jest próba zmiany warunków koncesyjnych w okresie ich obowiązywania – komentują.
Zaznaczają, że według szacunków firmy określane przez rząd jako „globalni cyfrowi giganci” rocznie będą płacić ok. 50-100 mln zł nowego podatku, natomiast pozostałe media, działające głównie w Polsce – 800 mln zł.
„Epidemia jako pretekst do wprowadzenia kolejnego obciążenia”
Sygnatariusze listu podkreślają, że jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylają się od obowiązków i społecznej odpowiedzialności.
– Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych – wyliczają.
Sprzeciwiają się wobec używania epidemii „jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego, nowego, wyjątkowo dotkliwego obciążenia mediów”. – Obciążenia trwałego, które przetrwa epidemię Covid-19 – zaznaczają.
Pod listem podpisały się firmy Agencja Wydawnicza AGARD Ryszard Pajura, Agora, AMS, Bonnier Business, Burda Media Polska, Canal+, Dziennik Trybuna, Dziennik Wschodni, Edipresse Polska, Eleven Sports Network, Gazeta Radomszczańska, Green Content, Gremi Media, Grupa Eurozet, Grupa Interia.pl, Grupa Radiowa Agory, Grupa RMF, Grupa ZPR, Helios, Infor Biznes, Kino Polska TV, Lemon Records, Marshal Academy, Music TV, Muzo.fm, naTemat.pl, Polityka, Polska Press Grupa, Ringier Axel Springer Polska, Stavka, Superstacja, Telewizja Polsat, Telewizja Puls, TIME, TV Spektrum, TVN, Tygodnik Powiatu Wołowskiego Kurier Gmin, Tygodnik Powszechny, Wirtualna Polska, Wydawnictwo Bauer, Wydawnictwo Dominika Księskiego Wulkan, Wydawnictwo Magraf, Wydawnictwo Nowiny i Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze – Tygodnik Podhalański.
List na pierwszych stronach portali i dzienników
W czwartek wieczorem linki do listu były eksponowane na stronach głównych portali należących do jego sygnatariuszy.
W środę list otwarty zostanie opublikowany na pierwszych stronach wielu dzienników, zapowiedziały to m.in. redakcje „Parkietu” i „Rzeczpospolitej (wydaje je Gremi Media) i „Dziennika Zachodniego” (Polska Press).
Jedynka jutro w @zachodni. https://t.co/U13qFO166L #media pic.twitter.com/wsbmb0pOZL
— Marek Twaróg (@MarekTwarog) February 9, 2021
RPO: w podatku „chodzi o uderzenie w niezależne media”
Poparcie dla wspólnego listu prywatnych firm z sektora mediów wyraził na Twitterze Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
– Oczywiście popieram list ws. pomysłu podatku od reklam. Nie mam wątpliwości, że chodzi o uderzenie w niezależne media – napisał.
– Ale dlaczego taki list nie pojawił się w związku ze zgodą UOKiK na przejęcie Polska Press przez Orlen? Przecież chodzi dokładnie o to samo – o wolność słowa – dodał Bodnar.
Oczywiście popieram list ws. pomysłu podatku od reklam. Nie mam wątpliwości, że chodzi o uderzenie w niezależne media. Ale dlaczego taki list nie pojawił się w związku ze zgodą UOKiK na przejęcie Polska Press przez Orlen? Przecież chodzi dokładnie o to samo – o wolność słowa.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) February 9, 2021
Różne stawki i progi podatku reklamowego
Podatek od wpływów reklamowych w mediach pozainternetowych ma obejmować wszystkie podmioty, które przekroczą określony próg rocznych wpływów.
Od wpływów z reklam w telewizji, radiu, kinach i na outdoorze powyżej 1 mln zł będą obowiązywać takie stawki: – 7,5 proc. od wpływów do 50 mln zł (po przekroczeniu progu wynoszącego 1 mln zł), – 10 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł. Wyższe będą stawki w przypadku reklam towarów kwalifikowanych (produktów medycznych, leczniczych, suplementów diety i napojów słodzonych): 10 proc. od wpływów do 50 mln zł (bez żadnego dolnego progu), 15 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.
W prasie będą obowiązywały niższe stawki podatku reklamowego: 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł), 6 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł. Za wpływy z reklam towarów kwalifikowanych stawki wynoszą: 4 proc. od wpływów do 30 mln zł, 12 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.
W internecie podatek od przychodów reklamowych będzie obowiązywał podmioty, które w zeszłym roku obrotowych na całym świecie zanotowały ponad 750 mln euro wpływów, a w Polsce – powyżej 5 mln euro przychodów z reklam internetowych (należy spełniać oba warunki). Stawka podatku wyniesie 5 proc. Będzie on naliczany tylko od przychodów z reklam wyświetlanych internautom w Polsce.
Podatek ma wejść w życie z początkiem lipca, a w przyszłym roku przynieść ok. 800 mln zł. Resort finansów do 16 lutego czeka na opinie dotyczące projektu.
Organizacje z branży mediów krytycznie o podatku reklamowym
W minionym tygodniu krytyczne opinie o nowym podatku wyraziło kilka stowarzyszeń branżowych. Związek Pracodawców Prywatnych Mediów (jego szefową jest Teresa Wierzbowska, doradca zarządu Cyfrowego Polsatu ds. public affairs) i Konfederacja Lewiatan we wspólnym oświadczeniu wezwały rząd do wycofania tego projektu. Zwróciły uwagę, że zapowiedziany podatek to kolejna danina publiczna nakładana na sektor mediów. W lipcu ub.r. w ramach tzw. tarczy antykryzysowej 3.0 wprowadzono opłatę od audiowizualnych usług medialnych na żądanie, skrótowo określaną jako podatek od VoD.
– Kolejny podatek uderzy w najważniejsze źródło przychodu prywatnych mediów – reklamę. Biorąc pod uwagę strukturę przychodów mediów publicznych nie mamy wątpliwości, że ta regulacja wpłynie negatywnie właśnie na rynek mediów prywatnych w Polsce, zwiększając niepewność inwestycyjną i ograniczając jej rozwój – stwierdziły w oświadczeniu.
Izba Wydawców Prasy wyraziła zaniepokojenie i protest w związku z podatkiem reklamowym. – Zamiast – wzorem innych państw – pomagać mediom, w tym prasie, w odbudowaniu stabilności finansowej, co przełoży się na zwiększenie przychodów budżetowych z podatku PIT, CIT i VAT, przygotowano kolejny mechanizm, który pogłębi kryzys – prognozuje organizacja.
Jej zdaniem nowy podatek przełoży się na wzrost ceny reklamy i spowoduje tym samym odpłynięcie reklamodawców z tradycyjnych mediów do internetu, gdzie reklamą zarządza właściwie tylko kilka ogromnych, światowych platform. Izba uważa, że nastąpi spadek nakładów reklamowych u polskich podmiotów. co oznacza spadek wpływów budżetowych z podatku VAT
Z kolei Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska ocenił, że nowy podatek „jest szkodliwy gospodarczo i społecznie”. Wątpliwości organizacji budzi to, że daniną mogą być obciążeni nie tylko „najwięksi globalni gracze”, ale również lokalne media, które „już obecnie balansują na granicy gospodarczej egzystencji”.
– Nowy podatek sprawi, że aby ratować płynność finansową, media podniosą ceny reklamodawcom, co spowoduje podniesienie cen klientom. Finalnie zapłaci za to każda rodzina w Polsce, co w kontekście spowolnienia gospodarczego i obaw o miejsca pracy, jest kolejnym finansowym obciążeniem dla każdego z nas – prognozowano w oświadczeniu IAB.
Pytani przez Wirtualnemedia.pl przedstawiciele branży kinowej i outdoorowej, które wskutek epidemii zanotowały największe spadki, oceniły, że podatek reklamowy może doprowadzić małe podmioty do upadku, a dużym utrudni odbudowę biznesu.
– Branża OOH nie została objęta żadną pomocą sektorową. W ramach własnych możliwości i potencjału starała się utrzymać zatrudnienie. W wypadku większości firm OOH balansując na granicy możliwości finansowych. Niekiedy rezygnując z części nośników reklamowych, które są podstawą ich działalności – opisano w komunikacie Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej. – W tej sytuacji nowa danina będzie dla rekamy outdoorowej dużym obciążeniem. – Nie dość , że rząd nie chce pomagać naszej branży, to wymierza jej kolejne ciosy. To nie fair, nie kopie się leżącego – powiedział nam Lech Kaczoń, prezes IGRZ.
– Propozycja rządu narzuca na niezależne media dodatkowe obciążenie, z zamiarem ograniczenia ich pluralizmu i wolności słowa – ocenił w oświadczeniu koncern Discovery, właściciel m.in. Grupy TVN. – Discovery i TVN będą zawsze bronić wolności wyrażania poglądów oraz stabilności prowadzenia działalności gospodarczej – zapewniła firma.