WIADOMOŚCI FINANSOWE
Glapiński: Wzrost PKB w tym roku wyniesie ok. 4,5 proc. „A może więcej” – Finanse – waluty i notowania walut, giełda, GPW, surowce
[ad_1]
Prezes NBP prof. Adam Glapiński powiedział na konferencji po
posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, że w Polsce utrzymuje się dobra
koniunktura, a w I kw. br. roczne tempo wzrostu PKB wyniosło 4,7 proc.
„Dynamika wzrostu PKB w tym roku może wynieść 4,5 proc. a może
więcej. Osobiście spodziewam się, że będzie więcej, nadal tak mi się
wydaje. A inne ośrodki analityczne, tak jak zwykle to bywa, w miarę
upływu czasu przychylają się do ocen Narodowego Banku Polskiego” –
ocenił szef NBP.
„Wzrostowi aktywności gospodarczej sprzyja rosnąca – choć nieco
wolniej niż w poprzednich kwartałach – konsumpcja wspierana przez
zwiększające się zatrudnienie i płace oraz bardzo dobre nastroje
konsumentów” – mówił. Dodał, że towarzyszy temu wyraźny wzrost
inwestycji, w tym istotne ożywienie nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw.
Glapiński zaznaczył, że w I kw. br. dodatni wkład do wzrostu PKB –
mimo osłabienia koniunktury w otoczeniu gospodarczym Polski – miał także
eksport netto. „W ostatnich miesiącach wzrosła dynamika cen
konsumpcyjnych, do czego przyczynił się wzrost cen paliw i żywności, a
także wyższa inflacja bazowa. Mimo to inflacja utrzymuje się na
umiarkowanym poziomie. W ocenie Rady perspektywy krajowej koniunktury
pozostają korzystne, a dynamika PKB w bieżącym roku może być nieco
wyższa niż oczekiwano w marcowej projekcji” – dodał.
Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński na konferencji
po posiedzeniu Rady polityki Pieniężnej był pytany m.in. o możliwy
wzrost inflacji w Polsce i czy w lipcowej projekcji będzie on wyższy od
projekcji z marca br. „Trudno mi tak jednoznacznie powiedzieć, co będzie
w projekcji lipcowej (…), ale wszystko wskazuje na to, że też będzie
nieco wyższa. Inflacja będzie także nieco wyższa, ale nie budząca
niepokoju. Przewidujemy, że wzrośnie powyżej 3 proc., a potem będzie
spadać” – dodał.
Członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Rafał Sura powiedział z
kolei, że odczyty poziomu inflacji za maj i za kwiecień nie budzą
„wielkiego zaskoczenia”, gdyż projekcja marcowa zakładała podobny
scenariusz. „Nie wydaję mi się, żeby w tym roku inflacja mogła
przekroczyć cel, czyli 2,5 proc.” – dodał Sura. Jeśli już, to możliwy
scenariusz taki, że inflacja by przekroczyła, czy oscylowała wokół 3
proc., to jest początek przyszłego roku, przełom roku”. Dodał, że będzie
zależało to od tego, jak będą się kształtowały ceny za energię
elektryczną.
„Z danych, które już posiadamy, z okresowych analiz, wygląda na to,
że w drugiej połowie roku, może pod koniec roku, ta inflacja zbliży się
do 3 proc., przekroczy cel (inflacyjny – 2,5 proc. – PAP). Tak to na
razie wygląda. Zobaczymy, jaką ścieżkę pokaże ta projekcja lipcowa”
powiedział członek Rady Polityki pieniężnej prof. Eugerniusz Getnar.
Getnar zaznaczył, że inflacja konsumencka w Polsce jest wyraźnie
niższa, niż w krajach regionu, które nie należą do strefy euro. „To jest
ciekawa własność, która być może wynika z wielkości naszej gospodarki”.
Dodał, że inflacja na Węgrzech, w Czechach i w Rumunii jest wyższa.
„Drugi element, jeśli spojrzycie państwo na ceny usług, które być może
lepiej obrazują tą pewną presję, która się pojawia, to jednak kwietniowy
odczyt to było 3,5 proc. Być może te transfery socjalne mogą w jakimś
sensie tłumić, czy rekompensować niskie płace” – ocenił. Getnar ocenił,
że gospodarstwa o niższych dochodach są niedoreprezentowane w próbie, z
której korzysta GUS. „Z analiz, jakie ostatnio – wczoraj – otrzymaliśmy
wynika, że inflacja odczuwana przez te gospodarstwa domowe jest o 0,4
proc wyższa niż przez te bogatsze”. Dodał, że jego zdaniem jest to też
pewien element, na który warto zwrócić uwagę.
Prezes NBP poinformował, że nie ma podstaw ani do podwyżek ani
obniżek stóp procentowych. „Nic nie zapowiada zmiany stóp, może się
zdarzyć, że Rada do końca kadencji ich nie zmieni – powiedział
Glapiński. „Stopy procentowe są takie, jak powinny być. Stabilizują
gospodarkę, dają atut przewidywalności. RPP i NBP dostarczają
stabilności, by można było bezpiecznie inwestować” – dodał.
„Banki centralne, które się zagalopowały w podwyżki stóp proc.,
wycofują się teraz z tego. My zachowaliśmy zdrowy rozsądek i takich
działań nie podjęliśmy. Nie dyskutujemy o podwyżkach, bo nie ma podstaw
do podwyżek, ani nie ma podstaw do obniżek. Istniejące stopy doskonale
nam służą. One są historycznie niskie, ale jednocześnie są nadal
dodatnie, wysokie na tle Europy” – powiedział prezes NBP.
„Te stopy procentowe, które teraz są, stabilizują doskonale nasz
system bankowy. Żadna część tego systemu nie znajduje się w złej
sytuacji przez to, że takie stopy są” – wskazał prezes NBP.
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy
procentowe Narodowego Banku Polskiego na niezmienionym poziomie;
referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc. w
skali rocznej.
[ad_2]
Source link
